wtorek, 18 sierpnia 2015

Przyjaciel

Coraz wyżej podnosisz kołnierz płaszcza
coraz głębiej wbijasz dłonie do kieszeni
już za chwilę się ogrzejesz, już za moment
zawierucha dziś tak silna, taka straszna

W skulonym w rogu pomiędzy murem
a starym płotem nie rozpoznajesz go

nie pamiętasz, żeby kiedyś była taka noc
w której lęki przenikają niczym ziąb
dźgając każdy odsłonięty skrawek ciała
wewnątrz pustka i pragnienie odejść stąd

W skulonym w rogu między murem
a wspomnieniem nie rozpoznajesz psa

cichy skowyt przypisujesz jękom wiatru
kiedyś przyjacielem twym się zwał
kiedyś dawno, no a potem ci się znudził
wchodzisz do domu z ulgą zamykając drzwi

Skulony w rogu między miłością
a cierpieniem bezsilnie trwa

M. D.