wtorek, 18 sierpnia 2015

Przyjaciel

Coraz wyżej podnosisz kołnierz płaszcza
coraz głębiej wbijasz dłonie do kieszeni
już za chwilę się ogrzejesz, już za moment
zawierucha dziś tak silna, taka straszna

W skulonym w rogu pomiędzy murem
a starym płotem nie rozpoznajesz go

nie pamiętasz, żeby kiedyś była taka noc
w której lęki przenikają niczym ziąb
dźgając każdy odsłonięty skrawek ciała
wewnątrz pustka i pragnienie odejść stąd

W skulonym w rogu między murem
a wspomnieniem nie rozpoznajesz psa

cichy skowyt przypisujesz jękom wiatru
kiedyś przyjacielem twym się zwał
kiedyś dawno, no a potem ci się znudził
wchodzisz do domu z ulgą zamykając drzwi

Skulony w rogu między miłością
a cierpieniem bezsilnie trwa

M. D.

sobota, 11 lipca 2015

Dylematy

Gdzie się podziały moje radości
codziennie coraz gorzej jest
złość wciąż się kłębi wiatrem
wśród burzy. Chciałabym odejść
przekornie trwam.

   Psychiatra już się czule uśmiecha
   twierdząco zapisując czas
   na miejsce tutaj tak wielu czeka-
   nie zwlekaj,  mowi. Nim będzie brak.

Wnętrzem targają siły ogromne,  szarpią
mnie wilki jak żebrzący dziad
z jednej na drugą przeciągają stronę
bujam się niczym cyrkowy klaun.

M. D.
  

środa, 15 kwietnia 2015

Rozejm

Nie bój się
to jeszcze nie koniec świata
niech psy przestaną się gryźć
nawzajem
a ludzie schowają noże
dziś jeszcze nie można bezkarnie
zabijać
Najważniejsze w tym
to zacząć
lekki uśmiech puścić przed siebie
może spotka sprzymierzeńców
powrócą jak armia
z wielką tarczą
na stres