środa, 17 grudnia 2014

Święta

Choinka lampki bombki i święta
w pudle ze świata idealne stoły
a tata z mamą bananowo szczęśliwi
mocno objęci

Żurnalowe dzieciaki niosą prezenty
w paczkach wielkości dogów
dziadek z kieszeni fajkę wyciąga
piękne te święta

Za oknem gdzieś tam lub w innym świecie
śnieg nie zawitał bo po co
ojciec już ciepły więc plan się powiódł
nawalił się przed kolędą

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Dzień wolny

Jeszcze uparta melancholia
na śnie przysiadła
bez sensu przecież
na wschodzie świt
Trzyma się mocno
zwiędłymi jak liście łapami
niczym sarna przypadkiem
wpadając w dół
By dośnić koniec
udajesz martwą
byle do siebie nie wracać
choćby tylko dziś

wtorek, 9 grudnia 2014

W ciągu

Myśli się kłębią
jak czarne chmury z których śnieg
nigdy nie spadnie
nie będzie padał także deszcz
Patrz na to słońce
które po oczach niczym stal
przeciąga z mocą
tak żebyś już się zaczął bać
własnego cienia
ten zaś zanika tylko w snach
jak pozytywka
otwierasz ją by stłumić strach
Czarne wąwozy
jak oczodoły puste bez
źrenic spod których
wypływał wcześniej potok łez
Teraz nie możesz
dosięgnąć wczoraj dziś już brak
chęci na jutro
wirujesz w ciągu pustych dat
...tak bardzo pustych pustych dat

CDN

Kolejna kawa
smak pieprzu
pozostawia na dnie
rozgrzewająco wstrętna
jak atmosfera
staje się gęsta
O jedno słowo
( przypadkiem rozerwało ogniwo)
za dużo powiedziane
wyzwoliło lawinę
ciąg dalszy nastąpił
Trwa.

piątek, 3 października 2014

Zadra

W codziennej ciszy
pytasz gdzie jestem
za pustym stołem
i szklanką pełną
melancholii
ukrywam twarz
za matowym szkłem
nie widać oczu
uśmiecham się
do ciebie
bo wciąż tkwię
niczym zadra
jak wspomnienie
natrętne...

czwartek, 21 sierpnia 2014

Dla Oleńki

Lato odnajdujesz
w słodkich lodach
szumiącym leniwie
drzewie za oknem .

Dostrzegam lato
w spoconych ludziach
i szpilkach wbitych
w asfaltu czerń .

Lato jest wtedy
gdy uśmiechasz się
i przytulając mówisz
że kochasz mnie .

Córeczko, nasze lato
jest zawsze ...

Taki dzień jak dziś

Jak przekazać radość, żeby
nie powtarzać z innej gęby
słów banalnych, prozaicznych
jak ją tak ...
przekazać .

Można czytać
można tańczyć
wyssać skórkę pomarańczy,
można śpiewać
medytować
usta czyjeś posmakować...
można też .

Jeden drobiazg, drugi wnet
biegnie za nim
aby śmiech
wywołać
na ponurej wcześniej twarzy
niech się jeszcze więcej darzy
dla radości...
w taki dzień.

niedziela, 17 sierpnia 2014

Naiwna

Słowa piaskiem pisane
rozwiał wiatr
śladów pozostało wiele
lecz w głębi

Konając, słońce spływa
ogniem w noc
nadzieja na krawędzi
balansuje

Nie patrzysz, gdy mosty płoną
za nimi krzyk
budujesz sobie inny świat
też runie.

A psa nie było

Miasto schowało mnie w cieniu
swoich lamp
uspokoiło w tunelu, gdy wiatr
tak mocno ulicami wiał
niepokoił rozedrgane
jeszcze bardziej
serce

Stanęłam w środku
i stąpać się bałam
oczy na chodniku oparte
z nieśmiałością rzucałam
na boki spojrzenia
jak głową kochanka
bliska spełnienia

Szukałam chcąc, nie chcąc zobaczyć
oczu, które patrzą ciepło
dłoń dotyka na powitanie
rękę wstydliwie drżącą
z tremą w tle .

...a psa nie było ...

Prawda i nie

To nieprawda
że słów gniewem gonionych
żałuję
dorzucę ich cały pęk .
Szczeka jak pies
choć skołtuniony ogon
pod siebie
chowa, wiedząc że nic
nie może
więcej zrobić .
Niepokój wzbiera
dom przestał nim być
od kiedy szczek
wieczorami
rozlega się coraz
głośniej .
To prawda
że nic nie czuję
obojętność
pozwala mi żyć .

Laleczka VooDoo

Laleczkę Voodoo
wiążesz sznurkami
o barwie srebra
jak włosów cień .

Mozolnie zszywasz
kawałki szmatek
uśmiech szyderczy
spokojnie wplatasz w twarz .

Dłonie zaciskasz
na suchej szyi
nie starczą słowa
kolorowych szpilek .

Z laleczki Voodoo
sypie się popiół
ma szary kolor
jak włosów cień .

Schemat

Kolejny kieliszek
nastepny krzyk
nic już nie słyszę
nie placzę dziś.
Schemat utarty
jak stary film
wieczorne nerwy
czasem kilka blizn.
Dokąd prowadzi
ta nierówna gra
odejdź zapomnij
że istniał świat.
Cząstki przebrzmiałych słów
w głębi pozostaje
niczym kropla w skale
drąży cierpliwy czas.

sobota, 16 sierpnia 2014

Złudzenia

Czy to słowo wyszeptane
samej sobie
chęć dotyku, kiedy w słońcu
mignie cień .
Taki złudny jak na szybie
kropla deszczu
płynie wolno by za chwilę
szybko zbiec...

Podróż

Może tak po prostu wyjechać...
Tylko z tobą, na wakacje .
Kilka ciuchów wepchać torbie
na ramię .

Pomachać przed odjazdem
zetrzeć kurz .
By uśmiech był widoczny
przez okno
w kiblu spuścić duszę
telefonu
niech zamilknie .
Na zawsze .

Córeczko...pociąg jedzie
a my w nim .
Te wakacje będą nasze
wymarzone .
Jedna tylko myśl mi w głowie tkwi
by zabrakło kasy na bilet...
Z powrotem.

Zasypianka

Moje noce zasypiane nad
ranem
kiedy świt cichutko przegania
mrok
wtedy budzą się ptaki
rozćwierkane
i tak nie istotny wydaje się
strach .
Oczami ciężkimi od zmęczonych
powiek
patrzę za okno i słucham jak
dzień się rozwidnia
wyganiając ciszę
teraz już mogę spokojnie
spać .

...........................

Nie szepczę już i nie zakrywam oczu
gdy obijasz się między meblami
jak morski wilk, gdzie on kapitanem
nie wypływając prawie wcale na ląd
między kacem a następnym chlaniem
ty możesz już tylko wyć .

Klin stał się rutyną, dni poskręcane
niczym wnętrzności, chcące szybko wyjść
herbata śmierdzi niczym twój oddech
przyklejam moje palce do ramienia
chcąc pomóc ci wstać, abyś wreszcie mógł
pijackim snem się oblec .

W dachu dziura, przez nią patrzę na gwiazdy
z marzeń zostało tylko puste szkło
wewnątrz, jak wrzód na dupie mocno tkwisz
snajperskim wzrokiem dosięgasz najgłębiej .
Upadasz nisko, coraz bliżej dna
zdążysz się odbić ...nim zejdziesz?

..........................

Budzą się wątpliwości
niczym zbrojny beton
pośród nich nadzieje
kruche jak słone ciastka
Wypływają na wierzch
podszepty i złudzenia
nieśmiałe jak dziecko
w obcym domu śpiące .
Osobno niewiele są warte
razem -niczym sroga bestia
przeganiają rezygnację
uparcie tkwiącą tu dalej .

Codzienność

Kroisz codziennie chleb
jakby ten sam
rutyna niczym masło
przecieka przez palce
czas
rozmył spojrzenie
nie jest już rześkie
jak kiedyś .
Kroisz ten chleb ostrożnie
by nóż nie rozdzielił ci dni
pomiędzy tym co dziś
a co mogłoby zaistnieć
gdyby wniknął głębiej
choć troszeczkę
w ciebie .